10 listopada 2012

Nic ciekawego

Dość długo nie pisałam, właściwie to nie ma o czym. Żyjemy sobie.
Powstał taki oto FILMIK

Nagle uświadomiłam sobie, że Texowa klatka jest już za mała i muszę szybko kupić nową, a jestem kompletnie niezdecydowana na rozmiar... W ogóle mój 5 miesięczny szczeniak według moich pomiarów ma już 50cm i waży 14kg, a przecież jest taki mały.

Od czasu do czasu pojawiamy się na treningach agility. Nie planuję zajmować się tym na poważnie, ale stwierdziłam, że pobawić się można (już za młodym nie nadążam, to nie dla mnie xd). Bardzo sporadycznie bawimy się frisbee, na razie tylko szarpanie, roller, łapanie z ręki. A nasz główny sport zatrzymał się na poziomie dostawiania do nogi, bo Tex koniecznie chce calutki przykleić się do mnie, więc paskudnie zawija tyłkiem. Mam w planach zmiany pozycji, ale moje plany to zawsze odległa przyszłość. Chciałabym już zacząć równanie, ale kurczę nie daruje tego dostawiania, musi być idealnie to pójdziemy dalej. Teraz troszkę się poprawiło, ale jeszcze nie zawsze Tex ładnie się dostawia.

Texasowi zaczęły wypadać zęby. Przedwczoraj młody zrobił swojego pierwszego flipa, (bo ja nie potrafię normalnie rzucić szarpaka trzymając telefon) przy czym wypadł mu ząb. Myślałam, że psa zabiłam widząc krew na języku, ale akrobacja wyszła poprawnie i szybko się zorientowałam, że zęba nie ma. A z zamierzonych wygibasów to próbowałam z młodym zrobić overa, ale pomimo świetnych właściwości lotnych i starań mojego szczyla nie potrafiłam mu normalnie rzucić piłki, ani szarpaka. Już widzę frisbee w moich rękach xd No, a poza tym to dalej męczymy się z samochodami.

A u Brooklyna nic nowego, przesypia większość dnia i jest bardzo zniesmaczony kiedy przed północą idę z Texem na dwór, bo przecież spać to się idzie o 18 :) Ciągle pracujemy nad aportem formalnym, może do wiosny coś z tego wyjdzie. Grunt, że aport w sensie przynoszenia koziołka do mnie Brook ma odruchowy, bo jakbym jeszcze musiała walczyć, żeby pies w ogóle chciał do mnie z tym podejść to bym się chyba już poddała.




Zdjęcie nie najnowsze. Ostatnio przez kilka dni młody miał sklejone uszy i przez kilka dni po rozklejeniu miał radary, ale obecnie znowu wygląda jak na zdjęciach.

19 komentarzy:

  1. Fajnie,że Texio tak się stara:)
    Życzymy powodzenia w ćwiczeniu aportu
    Texas ma śliczną adresówkę .Gdzie kupiłaś??
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie, gdzie kupiłaś adresówkę?

    OdpowiedzUsuń
  3. Urósł młody , śliczny jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna adresatka :D
    No psie sporty to jest praktycznie zabawa dla psa i właściciela . :D
    Masz zdolnego psiaka :)
    Jakim aparatem fotografujesz ?
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. No fajnie sobie pracujecie, Texas bomba :)
    A ten kolor jego wciąż mnie zachwyca ah :)
    Pamiętam, że jak Amoorowi wypadały zęby to gryzł wszystko co popadnie...
    Pozdrawiamy i życzymy dalszych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pamiętam swoje przerażenie jak po raz pierwszy znalazłam Fudzia ząb na podłodze. Nie wiedziałam, co to jest. Pierwsza moja myśl brzmiała "O Jezu! Pazur sobie oderwał." Dopiero po poważnych oględzinach doszłam do wniosku, że to ząbek i przy każdym następnym wiedziałam już, co to jest. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym się bardziej bała, że zabija szczeniaka flipem a nie wybitym zębem ;)
    Ładny Teksiu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Co ty chcesz od jego uszu? Lubię takie niesymetryczne. Na prawdę duży z niego psiak.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypadające zęby :D skąd ja to znam ;) mój przychodził się pochwalić wypadniętym zębem. Texas jest piękny.

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetna adresówka, świetne uszy, świetny pies xD
    Moje zawsze jak się na łące bawią to pogubią swoje. Ja zamawiam Zombiakowi 4 adresówkę już, a Hektorowi to nawet nie zliczę.

    Ale on się wielki wydaje O.O
    Mam nadzięję, że kiedyś Zombie będzie miała okazję pobawić się z bratem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brook ma taką samą jak Tex tylko, że czerwoną, jakieś 1,5 roku i trzyma się świetnie ;)

      Usuń
  11. Te adresówki można zamówić tutaj: http://www.quicktag.pl/

    Moje suki też takie mają i bardzo sobie chwalę :P.

    OdpowiedzUsuń
  12. Floyd ma teraz 50cm i 14,5 kg :P a ma 8 miesięcy.. co do dostawiania, Flo robił tak samo, ale zaczęłam go nagradzać w innym miejscu i przestał ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej jaki on duży *.*
    Na ostatnim zdjęciu szczególnie,taki prawdziwy Border się z niego robi,bo tam to taka kluska była :P "zdjęcia nie najnowsze" - czyli teraz jest jeszcze większy?
    Fajna adresówka ;) Baca miał podobną,zniszczył ją w ciągu godziny -.-
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ale pierwsze zdjęcie cudowne!*.*
    i adresówka też przyciągnęła ooko;D gdzie zamawialiście?

    OdpowiedzUsuń