Czy rok pracy nad psem i bardzo fajne efekty tego poszły na marne? Przez ostatnie kilkanaście miesięcy naprawdę dużo się zmieniło i dużo osiągnęłam w pracy z Brooklynem... Myślałam, że Brookowi tradycyjnie odwaliło i trzeba to przeczekać, ale trwa to już zbyt długo i jest coraz gorzej.
Brooklyn ma mnie tak totalnie w doopie, że nawet mój śp. sznaucer tak się nie zachowywał... Na spacerze wybiega przed siebie i wręcz tracę go z pola widzenia -.- Czasem zareaguje na przywołanie przebiegając pół metra ode mnie. Jak zobaczy psa to może sobie za nim iść, nie ważne gdzie jestem, może mnie nie być, Brookowi wszystko jedno... Nawet Texas przestał za nim biegać. Marzyłam o starcie w zerówce obi, a teraz co mam błagać, żeby pies się na mnie chociaż przelotem spojrzał? Gdy coś ćwiczymy (w domu oczywiście...) Brook jest potwornie zgaszony i znudzony. Czy teraz mam wracać do linki, skupiania uwagi na mnie, motywacji? Przy tym co teraz jest to nie mam na co narzekać na jego zachowanie na ostatnim seminarium...
Tragedia, ale jak zwykle im wyżej się zajdzie tym upadek bardziej boli.
___________________________
Texas zachorował, tradycyjnie nie w porę, bo w niedziele mamy wystawę... Prawdopodobnie coś zeżarł i mu zaszkodziło. Rano musiałam z nim lecieć do weta, ale przynajmniej nie psoci tylko śpi.
I jeszcze mu te uchole stanęły, a miał takie słodkie pół załamane ;)
Już myślałam, że nam się popsuł aport, ale na szczęście był to tylko chwilowy efekt przytłoczenia nową sytuacją. Zaczęliśmy trochę adżilitować, no cóż skoro dla Brooka mogę nie istnieć...
fot. Kinga Wójcik |
I takie tam brzydkie.
Mimo, że oglądalność bloga ostatnio trochę spadła to wejścia przekroczyły 20 tysięcy :D Dzięki, że zaglądacie. Postaram się też częściej komentować wasze blogi.
Skoro Ci spieprza - linka i tłuczenie podstaw :)
OdpowiedzUsuńMoże, że po mimo Brok akceptuje Texa, to robi ci nazłość i czuje się odrzucony? Być może uważa, że jak całkowicie bd miał cię w "doopie" po twojemu to on będzie w centrum uwagi każdego domownika. Teraz zajęcia podzielone są na dwa psy wtedy był tylko on :) Myślę, że wasza praca nie poszła 100% na marne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mmmm może Brook jest po prostu zazdrosny o Teksia?Bo teraz to nie jest 100% uwagi na niego tylko raczej 50%dla Texasa i 50%na Brooka.
OdpowiedzUsuńMoże przećwiczcie jeszcze raz to i owo i będzie OK:)
Myślę, że Brook jest ciut zazdrosny o Texa. Przypomina mi to trochę zachowanie starszego rodzeństwa gdy w domu pojawia się niemowlę. Na dodatek Texas zachorował (oczywiście zdrówka życzymy :D) więc był w centrum uwagi. Może spróbuj spędzić któryś weekend tylko z Brookiem ? Wtedy będzie wiedział, że nadal jesteś jego panią i też ma swoje 5 minut.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i życzymy sukcesów przy Brooklynie !!
Tak to jest jak w domu pojawia się szczeniak i to on jest numerem 1. Starszy pies to widzi i tradycyjnie uważa że jest Ci już nie potrzebny i na odwrót. Również miałam tak przez 2-3 dni? Ale u mnie zawsze to Rafik będzie numerem 1., to on ma przywileje i nawet ładne oczka szczyla tego nie zmieniają.
OdpowiedzUsuńPo samym Twoim nastawieniu - czytając posty można dużo się dowiedzieć, Texas to i tamto, to się udało tu się skupia itp. A Brook znowu gryzie, znowu się nie słucha znowu i znowu - same negatywy, to jak ty chcesz coś z nim osiągnąć!?
Przykładem może być nawet dzisiejszy post i podpisy fotek. Texas o jakie śliczne, a Brook - niech zacytuję: "I takie tam brzydkie."
To ja sasza96 ( eyraob.blogspot.com) tylko z innego konta - nie wiem jakim cudem O.o
UsuńZgadzam się z MGuzek .. Niestety, ale tak jest.
UsuńA może od razu zamknęłam Brooka w kojcu za domem? xd
UsuńTrzy ostatnie zdjęcia raczej nie porażają pięknem, skomentowałam je ze strony technicznej, a nie co na nich jest ;p
Na blogu opisuje realia... No i nigdzie nie napisałam, że Brook cokolwiek gryzie, raczej Texas xd
Nie chodzi o szczegóły, ale o fakty. Jak dla mnie Brook może nawet przez ogień skakać, prawda jest taka, że więcej czasu poświęcasz Texasowi i Brook to czuje - "6 zmysł". Już nie cieszysz się jak do Ciebie przychodzi, już nie udajesz idiotki żeby zwrócić jego uwagę, już nie ma "Brook siad", tylko "Texas siad". Oczywiście to wszystko moje wymysły, ale zastanów się czy tak rzeczywiście nie jest.
UsuńWiem co mówię bo jestem w podobnej sytuacji co Ty. Rafik też przez chyba 2 dni miał mnie w szerokim poważaniu. Sam sobie wychodził na spacery nie słuchał się w domu- raczej nie chciał do mnie podejść jak St. była przy mnie. Ale odłożyłam szczeniaka na drugi tor i jakoś Rafikowi się przyjemniej zrobiło. Niemniej jednak to Raf ma u mnie przywileje o których St. mogłaby sobie tylko pomarzyć.
Myślę że MGuzek mówiła ogólnikami ... Opisała to jak to widzi i tak jak według niej jest.
UsuńJa Cię o nic nie oskarżam, o nic nie posądzam ...
Ale przepraszam bardzo skąd Ty możesz wiedzieć ile czasu poświęcam któremu psu? o.0
UsuńA ja się przyznam, że poświęcam trochę więcej uwagi szczeniakowi niż Hektorowi i pewnie tak jeszcze przez jakiś czas będzie. Możecie mnie za to zjechać, ale ostrzegam, że nie ruszy mnie to.
UsuńZ Hektorem pracuję nad rzeczami z którymi mamy problem, ona zna mnie, a ja go. Zombie jest dopiero szczeniakiem, dlatego muszę ją jakoś wychować, musimy siebie poznać, itd. Dlatego więcej skupia się na niej..
Eyra - radze dokładniej czytać posty Karoliny.. Napisałaś, że chwali Texasa, a ostatnio był post gdzie napisała o jego wadach i zaletach. Tak samo z Brookiem..
A co do tych opisów zdjęć, to mi się wydaje, że Karolinie chodziło bardziej o ich jakoś niz o psa, który sie na nich znajduje..
Co ty zrobiłaś , że Texasowi tak fajnie stoja uszy ? :D
Mojej za nic nie chcą ustać xD
Moim zdaniem to Brook jest najzwyczajniej zazdrosny,da się odczuć że Texas jest faworyzowany.Nie wiem czy tak jest -to moje zdaniem- także nie "rzucajcie" się od razu wszyscy na mnie.
UsuńTexas ślicznie dorasta :)
Pozdrawiam.
Dokładnie to co napisała Scorps. Szczeniaka trzeba wychować, a szczególnie jest to ważne i czasochłonne jeśli pies ma być kimś więcej niż tylko kanapowym przyjacielem. Ja się bardzo staram poświęcać Brookowi dużo uwagi, jak tylko mam czas zabieram psy na oddzielne spacery, jak ćwiczę z Texem to później chociaż jakieś pierdoły robię z Brookiem, itd.
UsuńUszy masowałam, miały być pół załamane, ale stanęły zupełnie ;)
Moim zdaniem nie poszło wszystko z Brookem na marne. :]
OdpowiedzUsuńMoże da się jeszcze jakoś to naprawić :)
Na pewno!! :)
Trzeba jeszcze trochę poćwiczyć i dać
jednemu czas i drugiemu. Tak żeby było po równo i
aby żaden nie czuł się odrzucony :))
Trzymam kciuki, aby wszystko szło po myśli :)
Pozdrawiamy :*
Zapraszamy do nas w wolnej chwili ;]
To trochę dziwne. Zazwyczaj jeśli jest więcej psów w domu zaczynają "walczyć" o uwagę właściciela. Mojemu psu bardzo pomaga jak np. jak biega inny szybki pies na torze agility, wtedy mój "drze się wniebogłosy" . Podobnie działa jak np. interesuję się innym psem (głaszczę,bawię się) - Kama od razu przyłazi do mnie i się popisuje - "Ja tu jestem,zobacz na mnie!".
OdpowiedzUsuńMoże szkolenie,które mu oferujesz stało się monotonne? Mało atrakcyjne dla niego? Może poczuł się odrzucony? Teraz to on musi dzielić na pół z Texasem.
Mam jednak nadzieję,że Brook oswoi się z tą sytuacją i Wasze życie wróci do normy :) Cóż, trzeba będzie trochę nad nim popracować.
Na początku właśnie był zazdrosny.
UsuńNajważniejsze to aby niepotrzebnie się nie dołować. Nie mów, że wszytsko już stracone. Myślę, że to nieprawda. Trzeba próbować dalej. Na niektórych blogach czytałam o dużo gorszych przypadkach niż Twój i Brooklyna. Ja nigdy nie miałam problemów z psem, nigdy wczesniej nie miałam psa i dlatego być może nie mam nic do gadania. Mogę więc tylko życzyć, aby wszystko wróciło do normy.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOczywiście nie powinnam nawet zabierać głosu na ten temat, bo nie mam psa i nie wiem jak to jest z nim pracować, ale myślę, że co do Brooka to nie powinnaś się poddawać. Może przechodzi jakiś gorszy czas, albo coś w tym stylu, ale nie dawaj za wygraną.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko będzie ok i Brooklyn przestanie Cię olewać. :)
Powodzenia na wystawie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:
eingharp-blog.blogspot.com
Eingharp
Spróbuj więcej poświęcać czasu Brookowi. Ja rozumiem, że szczeniak i w ogóle, ale to nie powód by odstawiać pierwszego psa co wywnioskowałam.
OdpowiedzUsuńZ moim szelciakiem też miałam różne kryzysy, porównywałam go do jego krewniaka, Bastera. ,,A bo Laki słabo aportuje, a Baster tak pięknie!" czy ,,Laki się boi, a Baster to w ogóle"- takie miałam myśli. Ale pracuję nad moim psem intensywnie, w najbliższym czasie planujemy się zapisać do klubu agility, bo Laki ma duże predyspozycje w kierunku agi. Już nie porównuje. Każdy z obu tych szetlandów ma wady i zalety, ale nie wymieniłabym Lakiego na należącego do wujka Bastera.