26 lipca 2014

Obi powracamy

Chyba muszę przyznać, że nasze ostatnie treningi nie wnosiły nic konkretnego, ani pożytecznego do naszej wspólnej pracy. Postanowiłam szybko to zmienić i już mamy zajęcie na dłuższy czas.
Zaczęliśmy pracę nad aportem kierunkowym. Texas już rozumie komendy kierunkowe i wykonuje je raczej bezbłędnie. Jednak zaniedbanie się odezwało. Właściwie w ogólnie nie pracowałam z odłożoną nagrodą, dlatego teraz pieska trochę rzuca, gdy przed wysłaniem po aport musi jeszcze coś wykonać. Na szczęście nie zdarza mu się wyrwać po któryś koziołek. Będę się starała powrócić do ćwiczeń z piłką niebędącą przy mnie oraz do ćwiczeń z samokontroli, co również się przyda. Zaniedbałam te dwa elementy i teraz żałuję, samokontrola jest też niezwykle potrzebna przy frisbee, którym również się zajmujemy... przynajmniej w przypadku Texasa. 


Poza aportem postawiłam również na kwadrat! Długo to ćwiczenie chodziło mi po głowie, jednak dopiero teraz udało mi się skompletować wszystkie potrzebne elementy. Kosztowało mnie to tylko, albo aż ok. 50 zł. Najdroższe okazały się oczywiście pachołki, na allegro kupiłam je po niecałe 6 zł szt. Jednak zanim rozłożę kwadrat chcę zrobić wysyłanie do samego pachołka, aby skończyć pracę nad aportem kierunkowym i w ogóle wprowadzić jakiekolwiek wysyłanie.