27 maja 2013

OBIjamy się ;)


Kolejny filmik ;) Lubię to ćwiczenie, nawet jak nie chce mi się kompletnie nic to na chodzenie przy nodze znajdą się motywacje. Pewnie dlatego, że dla Brooklyna było to dość abstrakcyjne, a z Texem nie ma żadnych problemów. Ćwiczymy równanie w biegu, powoli, w tył, wprowadzam zatrzymywanie w stój i siad. Może zamiast wprowadzać kolejne rzeczy do tej komendy lepiej zająć się programem zerówek, w końcu miałam plany na zawody w tym roku, ale chyba jednak nie zależy mi na tym tak bardzo, nie jestem nazbyt ambitnym typem człowieka. Na filmiku jest tylko to 'zwykłe' i nasz prawie aport, ale luz pracujemy nad tym xd
Jest jednak jedno ćwiczenie, w którym Tex nie wywyższa się ponad Brooka, a chodzi o koziołka. Oba kundelsony nie lubią trzymać go w paszczy, a co dopiero coś z nim robić. Z tym, że z Brookiem pracuję nad tym już z dwa lata, a Tex miał kilka sesji i robi postępy. Tak, przyzwyczaiłam się już, że border wszystko umie od pierwszej sesji :P


12 maja 2013

Wystawa w Łodzi

Ja jak zwykle z lekkim opóźnieniem, tydzień temu byliśmy na międzynarodowej wystawie w Łodzi. Texas ładnie się zachowywał, nie reagował na ludzi i psy. Oczywiście został kilkakrotnie pomylony z aussie, a nawet cattle dogiem. 

Trochę obikowaliśmy, nie zawiodłam się na pracy mojego pieska, pięknie koncentrował się na zadaniu, a ja nie wiem dlaczego nie wpadłam na to, żeby szarpak wepchnąć do kieszeni.


Tex pierwszy raz hopsiał. Na początku trudno mu było zrozumieć, że już nie chodzi o obieganie słupków, tudzież całej hopki, tylko o przeskoczenie tyczki, ale jak już skakał to całkiem ładnie.


i ogólnie było fajnie ;)


Tex zakochał się w Nadii i stwierdził, że musi wyeliminować konkurencje w postaci Santy xd


Jak widać wystawy raczej nie spędziliśmy przy ringach, tylko na boisku, gdzie odbywały się zawody agility i egzaminy PT.
No cóż trzeba też wspomnieć, że wywalili nas z ringu. Jakby nie kasa wpłacona za zgłoszenie to bym nie przyszła, bo rano czułam się fatalnie, ale ostatecznie na ostatnią chwilę zebrałam się i przyjechaliśmy. Następnie nie zorientowałam się, że już wchodzi nasza klasa i wzięłam tylko ringówkę, odrzucając gdzieś smycz. Rozdarłam numerek, a gdy zorientowałam się że nie mam czym nagrodzić psa, poziom stresu sięgną zenitu. Po chwili przyszła nasza kolej, Tex wyczuł, że coś jest nie tak. Sędzia obejrzał mu zęby, no ale pies był wyraźnie zestresowany i nie dał się dalej obmacywać kłapnięciem paszczy. Tym niepozytywnym akcentem kończymy naszą karierę wystawową :P

Zdjęcia dzięki profeszjonal fotografer Marta :D

1 maja 2013

Zaległości

Może zacznę od tego, że Brooklyn dziękuje wszystkim za życzenia urodzinowe, podziękowania trochę spóźnione, bo marzec już dawno minął, no ale :P Bloga nie odwiedzałam bardzo długo, ponad miesiąc, trochę przez egzaminy, odcięcie od neta, lenistwo. Może niektórzy zauważyli, że przez ten czas przeniosłam się na photobloga. Zaległości zrobiły się nie tylko tu, ale również w pracy. Przez ostatnie tygodnie żyliśmy sobie spokojnie (o dziwo border potrafi żyć jak przeciętny burek ;)), jak już coś robiliśmy to jakieś bzdety, czy pojedyncze elementy obi (parę sesji trzymania koziołka), ale prawdziwych treningów nie było. Tak więc Texowe wykształcenie zatrzymało się na dość niskim poziomie. 
Takie z lekka nieogary jesteśmy, a w sobotę mamy się pokazać publicznie. Uwaga, uwaga jesteśmy zgłoszeni na wystawę ! Haha, czy ja oby na pewno wzięłam pieska do sportu xd Wyszło dość spontanicznie, trochę przez moją mamę, bo przecież i tak tam będziemy to możemy się zgłosić. Mam jedynie nadzieję, że Tex pozwoli się obmacać, ale o tym przy zgłoszeniu nie pomyślałam ^^ Poza tym miała nas sędziować babka, ale zmienili na faceta -.- Najwyżej nas wywalą z ringu, no cóż :] Oczywiście nie chodzi o jakieś wygrane czy coś, bo zajmiemy ostatnie miejsce, ot tak dla zabawy. Na wystawie chce przede wszystkim sprawdzić jak nasze obikowanie będzie wyglądało w ciekawym, głośnym i pełnym psów miejscu. Dlatego też trochę jednak szkoda, że obudziłam się parę dni przed wystawą, gdyż wolałabym sprawdzić jedynie aspekt rozproszeń, a nie jak wyglądają nasze ćwiczenia po długiej przerwie. Na pustym polu jest bardzo fajnie, ale nie odwiedzaliśmy miasta, czy w ogóle miejsc bardziej zaludnionych od dawna i nie mam pojęcia jak to wyjdzie w praktyce.
Na przygotowania do wystawy czasu niestety już zabraknie, dzisiaj moje urodziny, jutro do IKEA po meble do mojego niuuu pokoju, jedynie w piątek jakieś małe ogarnięcie tematu.







Zdjęcia dość mocno nieaktualne, ale całą zimę czatowałam na padający śnieg i jakoś nigdy nie udało mi się go dopaść ;) A jak już uchwyciłam go na zdjęciu, to nie chciało mi się obrobić, więc foty sobie leżały w folderze ;)